Reakcja Sulli była totalnie absurdalna. Yuri mogła tylko stać i słuchać, jaki to Taemin jest ciekawy i jak dziewczyna cieszy się, że go poznała. Jedynym marzeniem Yuri w tym momencie było udusić tą łabędzią szyję. Jak ten podlotek mógł znieść to lepiej niż ona sama, gdy pierwszy raz spotkała Taemin’a?! Powinna być co najmniej mocno zszokowana, siedzieć w domu i jeść lody z pudełka pod kołdrą!
Trzeba było się z tym zmierzyć: pierwszym uczuciem nie była złość czy strach, że wydał ich sekret. To była czysta, ludzka zazdrość. Miała ochotę rzucić opryskliwe ‘to mój gej, znajdź sobie swojego smarkulo’ jednak w porę się powstrzymała, przytakując na wszystkie pytania w stylu ‘czy to nie fascynujące?’.
Nie wytrzymała prawie na ‘czyli on naprawdę…brał to do buzi?!’. Oczywiście, że ssał penisa, był w tym specjalistą, do jasnej cholery. Nie znajdziesz dziewczyny, która zrobiła by to lepiej- oczywiście odnosząc się jego pełnych doświadczenia wynurzeń. Trzeba było spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać, że wewnętrznie Taemin był małą ździrą.
W końcu jednak poprawiła garsonkę, ucinając rozmowę dość oschłym ‘wiem, znamgo przecież’ które jasno mówiło, że nie Suli nie ma jej nic do zaoferowania swoją wypowiedzią. Tak naprawdę wewnętrznie żałowała każdego grama współczucia dla dziewczyny, która teraz stanowiła realne zagrożenie dla jej rozwijającej się znajomości z Taemin’em. Naprawdę, Yuri powinna założyć razem z tym całym różowym Key’em klub o nazwie ‘Ludzie, który są zazdrośni o innych ludzi, którzy za bardzo zbliżają się do Choi Taemin’a’.
Przepraszam, że nie pisałem, ale potrzebowałem trochę czasu. Mam nadzieję, że zrozumiesz moją decyzję, gdy już ją poznasz…Wierzę w ciebie :) Pewnie na początku uznasz, że jestem chory psychicznie itd…Ogólnie pewnie już wiesz, że dziewczyny wiedzą. To było nierozważne z mojej strony, ale trudno :] Victoria już i tak podejrzewała od początku, albo okłamała mnie, żeby nie wyjść na idiotkę. Nieważne. W każdym razie co powiesz na kawę we trójkę?
Oh, miał na myśli Suli i ją, czy może Victorię? Miał tylu nowych znajomych teraz, hmmm. Miała ochotę napisać ‘NIE’ i zostawić go samemu sobie. Dupek. Jeszcze Victoria wspominała coś, że Taemin chce skończyć współpracę z ‘Cosmo’. Świetnie.
- Mam już rozwiązanie- powiedział Taemin miękkim głosem- Trudne do zrealizowania, ale zgaduję, że idealne.
-Dla kogo?- spytała, powstrzymując się przed wywróceniem oczami.
Siedzieli na klatce schodowej w bloku Yuri, co było trochę niegrzeczne z jej strony, ale żadne z nich to na razie nie obchodziło- minęli ważniejsze rzeczy do obgadania niż konwenanse. Taemin siedział na zimnym stopniu schodów a ona przycupnęła obok niego, nawet nie myśląc, że elegancka kobieta nie powinna siedzieć o tak, na brudnych schodach.
-Dla mnie, dla starych babć, które są mną zdegustowane, dla gejów w Korei…- w końcu powiedział Taemin, wzruszając ramionami.
Uniosła brwi, patrząc na niego sceptycznie. On tylko westchnął i rozprostował nogi, prawdopodobnie myśląc, jak jej to wytłumaczyć. Przy okazji, miał dość ciekawą fryzurę- włosy w niezłym nieładzie i ciasno zapleciony warkoczyk, przylegający do głowy. Niegrzecznie i uroczo za razem.
-To zajmie rok, może więcej. W każdym razie muszę czekać, aż skończę studia- znowu westchnął, jakby już pogodził się, że musi tyle czekać- Potrzebują pomocy bardziej wpływowych ludzi. Już spytałem o pomoc i radę, i wygląda to całkiem nieźle. Chcę zacząć coś swojego.
Wtedy pewien pomysł wpadł jej do głowy, ale zignorowała go. Niemożliwe…Przecież nawet on nie był taki naiwny, do diabła. Nie wyglądał jednak, jakby żartował. Własny, gejowski magazyn?
-Nie mów mi, że chcesz…zrobić coś takiego w Korei?- spytała niedowierzająco- Jesteś kompletnie szalony, to publiczne samobójstwo, strzał w głowę.
-Nie gadaj do mnie jak do uczniaka, który chce prowadzić gazetkę szkolną- wywrócił oczami, ale chyba nie był zbyt urażony jej sceptycyzmem- Wiem co to znaczy, studiuję o tym świecie w końcu…Dlatego potrzebuję kasy, ludzi i inwencji. To ostatnie mam, na szczęście.
Taemin skończył mówić, a Yuri obserwowała jego delikatną, piękną twarz, zastanawiając się, czy jest wystarczająco silny. Pewny siebie i swoich racji, by przetrwać upokorzenia i nieudane próby. Naprawdę się o niego martwiła.
-Od zera do bohatera, co nie? – Spytał, uśmiechając się lekko- Próbuję i wierzę. I wiesz co? Jestem szczęśliwy dzięki mojemu doświadczeniu z „Cosmo”, naprawdę. Czuję się teraz pewniej, będzie łatwiej zacząć.
Wciąż uśmiechał się lekko, idiota. Taemin opuszczał ich redakcję, by zrobić coś tak trudnego, coś nowego w ich kraju…Miałą nadzieję, że mu się uda. Niech ma chłopak. Ona zostanie sama, w swojej nudnej redakcji, będzie…Siedzieli tak w ciszy, na zimnych schodkach przez dobrą minutę.
-Nie powinieneś w ogóle do mnie wtedy pisać- powiedziała zimno, kierując wzrok ku otwartym drzwiom- Zostawisz mnie teraz samą, jak już się przyzwyczaiłam…
- Pogięło cię?- spytał nagle, patrząc na nią jak na kretynkę- Myślałaś, że na serio zamierzam stracić kontakt z moją pierwszą kobiecą przyjaciółką? Zawsze możesz być moją fag hag, jeśli będziesz tęsknić. Mogę być twoim gejem.
Spojrzała na niego zaskoczona, tak bardzo, że aż nie potrafiła udać oburzenia czy pogardy dla tej ‘propozycji’. Uśmiechał się tymi swoimi pełnymi ustami, a w jego oczach lśniły iskierki, patrzył w dość wyzywający sposób. W końcu jednak poddała się i zaśmiała się , kręcąc z niedowierzaniem głową. On trzepnął ją w ramię, a ona oddała mu sekundę później, nieco mocniej.
I tego ranka chciał go udusić razem z Sulli i Victorią w jakimś ciemnym, zimnym jeziorze. Teraz życie było cudowne~
-Myślałam, że wyemigrujesz do USA- dodała, śmiejąc się.
- Nie znam angielskiego na tyle- przyznał się, wydymając usta- Ale kiedyś tam pojadę, jak Key mnie nauczy. Będę tancerzem.
*
Taemin był jak młody, wolny orzeł, albo inne latające cholerstwo, a ona mogła być tylko starą, bezużyteczną orlicą, która tylko siedzi i narzeka. ‘Mogła’, ponieważ dzięki niemu nie musiała tylko zostać w „Cosmo” i zgnić tam duchowo. Bez niego prawdopodobnie popełniłaby samobójstwo, myśląc, że on ma męża, dzieci, a ona jest sama i pozbawiona faceta. Wracając jednak do tematu, Taemin był wolny po odejściu od ‘Cosmo’.
Yuri była pod wrażeniem, jak wiele zrobił podczas ich cichych dni, kiedy to nie napisał do niej ani słowa. I odkryła, że jest nieco bogatszy, niż sądziła. Oczywiście wciąż potrzebował kasy, na przykład, żeby wynająć jakieś lokum. Na razie jednak wszystko było projektem, bardzo zaawansowanym projektem- dzięki organizacji LGBT realnym. Pomogli im sporo. Im? Mówiąc ‘Taemin i jego homo przyjaciel’ byłoby bardziej poprawne, nawet, jeśli Taemin miał tendencję do wcielania Yuri w ten projekt. To było nawet miłe- czuła się doceniana.
- Nie jest tak dobra jak Tae no i chyba zaczyna się o tym coraz bardziej przekonywać- wyszeptała Victoria, przechodząc za jej plecami i pochylając się lekko- To jakiś rodzaj…klątwy wiszącej nad posadą. Jak posada nauczyciela Obrony Przed Czarną Magią w…
Yuri wywróciła oczami i spojrzała na przyjaciółkę powątpiewająco. Victoria po prostu wzruszyła ramionami i usiadła na biurku Yuri, ukrywając długie nogi pod spódniczką. Mieli małą przerwę, Sulli wyszła po jedzenie, więc mogły pogadać. Wiedzieli Krystal dokładnie, czytała coś i pochylała się nad biurkiem razem z Jessicą. Yuri opadała na swoje wygodne krzesło i zaczęła bawić się długopisem.
-Za dużo czytasz „Harry’ego Potter ‘a’ swojemu dzieciakowi- powiedziała w końcu, wciąż patrząc na Krystal i jej koleżankę- To nie żadna klątwa nad posadą, po prostu…Tae postawił poprzeczkę bardzo wysoko i Krystal musi…
Victoria też spojrzała na Krystal, marszcząc brwi. Dziewczyna spojrzała na nie niespodziewanie i obie uśmiechnęły się do niej miło. Jak sztucznie.
-Zrobił najgorszą rzecz, jaką mógł- dodała Vic, krzyżując ręce na piersi- Nikt nie może uszczęśliwić czytelniczki jak on, zawsze…
- Wiem- Yuri zgodziła się cicho, nadal obserwując rozmawiające kobiety- Krystal jest dobra. Trzeba dać jej szansę i przestać porównywać do Lady_TaeTae, to nie ma sensu. On jest mistrzem w podrywaniu facetów, spójrz na jego męża, na Boga…
Victoria zamyśliła się na chwilę, po czym znowu wzruszyła ramionami, tym razem w nieco mniej oznaczający rezygnację sposób.
-Poproś go, żeby zrobił jej jakąś lekcję na temat pisania o kutasach. Ludzie chcą brzydkich rzeczy.
*
*
*
Oprócz rozkoszowania się byciem redaktorem naczelnym/współwłaścicielem magazynu ‘G-BOYS-L’ i zdobyciem dyplomu Uniwersytetu w Seulu, Taemin zdecydował się poprawić swoje porzucone zdolności taneczne. Były tak ‘porzucone’, że Yuri nawet o nich nie wiedziała, ani o tym, że chciał być baletnicą jako mały chłopiec. Cóż. Teraz był w swojej artystycznej fazie.
Mówiąc o magazynie, graficy ‘Cosmopolitana’ mogli być zazdrośni o szatę graficzną gazety Taemin’a. Musiał znać bardzo utalentowanych ludzi i Yuri zastanawiała się, ileż to sekretów jeszcze przed nią chował. Na razie mieli małe biuro, ale byłą pewna, że kiedyś się rozrośnie, nawet niebawem.
Czuła się trochę dwulicowa, gdy tak wychodziła z pracy w ‘Cosmo’ i jechała do reakcji Taemin’a. Ale nie pracowała w ‘G-BOYS-L’ więc zdrada się nie liczyła.
Podczas jednego ze spotkań w ich domu pijany Taemin chciał zmusić Minho, żeby wziął udział w sesji zdjęciowej. Yuri ogólnie uznała ten pomysł za niezły, ponieważ mąż jej przyjaciela był cholernie przystojny i świetnie zbudowany, więc mała sesja mogłaby być dobra. Nic jednak nie powiedziała, na wszelki wypadek. Po prostu obserwowała rozmowę pary, dopóki Minho nie uciszył swojego kochania pocałunkiem, mówiąc, że to śmieszny pomysł.
-Yuri- powiedziała Krystal z lekkim uśmiechem, sprawiając, że spojrzała w kierunku drzwi- Pewnie znowu chce się czymś pochwalić.
Taemin wszedł w odpowiednim momencie- w radiu akurat grali ostatnie momenty ‘Bad Romance’. Stanął na chwilę w progu i powoli zdjął pedalskie okulary przeciwsłoneczne, obserwując całe pomieszczenie jak prawdziwa Diva. W końcu uśmiechnął się i pozwolił jego przydługawej blond grzywce opaść na twarz. Był piękny, elegancki, ich Lady.
-Wow- Luna powiedziała, wyciągając się i patrząc na niego zza swojego monitora- Po raz pierwszy widzę takie buty na jakimś facecie.
Krystal spojrzała na nią ze spojrzeniem typu ‘musisz być nowa’, ale nie powiedziała nic, dalej pisząc na klawiaturze. Luna obserwowała, jak Taemin szedł przez biuro, uśmiechając się do pracownic i witając się z jedną. Na ramieniu zwisał mu elegancki, czarny płaszczyk. Taemin podszedł do biurka Yuri i usiadł na nim, kładąc swój seksowny tyłek na jej papierach.
- Minho się zgodził?
Taemin wydął wargi i pokręcił przecząco głową, ale wciąż wyglądał w jakiś sposób na zadowolonego z siebie. Sulli też podeszła, stając bardzo blisko niego i obserwując go uważnie- widać było, że chce coś im powiedzieć. Ogólnie Taemin był teraz największą atrakcją w redakcji. Uniósł brew, spoglądając wokół, sprawiając, że Luna oderwała speszona wzrok.
-Nie, ale jego kolega z pracy tak- powiedział Taemin, uśmiechając się- Eunhyuk widziałaś go, taki bardzo blond blondyn. Jest niezły…to będzie świetna sesja.Piłkarze są zawsze najgorętszy.
-Hej, skończ z tym szczytowaniem na jego temat, masz swojego własnego piłkarza- powiedziała Yuri, grożąc mu placem- Twój mąż, pamiętasz jeszcze?
-Moja droga, nie ma nikogo do porównania z moim Minho. Mówię, jak obiektywny obserwator- odparł Taemin nieco wyniośle- I Eunhyuk będzie ze swoim facetem Donghae, będzie idealnie, zmysłowo i w ogóle.
Dziewczynom spodobał się pomysł, po czym zaczęli gadać o głupich rzeczach, jak zwykle. Oczywiście to nie było tak, że każdy wiedział, że Taemin był kiedyś Lady_TaeTae (nawiasem mówiąc, minęło już sporo czasu). Wszystko znali go jako właściciela ‘G-BOYS-L’, homoseksualnego przyjaciela Yuri- nic więcej. Wyjątkowe-uświadomione były ona, Sulli, Victoria i dodatkowo Krystal, jako jego nieoficjalna uczennica.
Mówiąc całkiem poważnie, życie jako fag hag było zajebiste. Po co komu mąż, dzieci, puste przyjaciółki, jeśli ma się własnego geja? Pierwszego, prawdziwego przyjaciela.
Po co komu mąż, dzieci, puste przyjaciółki, jeśli ma się własnego geja? " xDD
OdpowiedzUsuńJebłam XD No ale podobało mi się strasznie :P
Kolejne dobre opowiadanie...
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać i nawet nie zauważyłam jak to szybko zleciało i boom ostatni part...
Świetna historia, genialnie rozegrana...
http://wposzukiwaniuszczescia-yaoi.blogspot.com/
J.
Ja też chcę swojego geja na wyłączność..
OdpowiedzUsuńHistoria bardzo mi się podoba :3
Zdecydowanie warta nie-uczenia się Wos'u xD
Booskie ^^ Padłam przy ostatnim! No nie wyrabiam po prostu. Przemyślenia Yuri mnie rozbrajały przez całe opowiadanie. Przy okazji zapraszam do mnie! Dopiero się rozkręcam, ale niedługo będzie więcej do poczytania ^^ http://shineeyaoistories.blogspot.com/ N.N.
OdpowiedzUsuńŁe! Ja też chce mieć swojego geja.! Gej to najlepszy przyjaciel kobiety :D
OdpowiedzUsuń~Hira
Właśnie skończyłam czytać i woaaaah, jak zawsze jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Yuri i jej przemyślenia, tak bardzo przypomina mnie jeszcze kilka lat temu. I zgadzam się w zupełności, życie jako fag hag jest naprawdę zajebiste~
UWIEEEEEEEELBIAM :3
OdpowiedzUsuńTak fajnie mieć własniego geja... ;_;