tag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post6106436295611044080..comments2023-04-15T16:17:34.299+02:00Comments on Mr and Mr Choi: Czarno-białe węże 13/13 / EpilogBonihttp://www.blogger.com/profile/06908973923930031216noreply@blogger.comBlogger25125tag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-23450883854699306462013-04-26T20:03:07.446+02:002013-04-26T20:03:07.446+02:00Aww, nie ma za co.
Po prostu... nie mogę zapomnieć...Aww, nie ma za co.<br />Po prostu... nie mogę zapomnieć. Nigdy nie zapomnę. To jest IDEAŁ, to opowiadanie jest IDEALNE. Zbyt piękne, żeby je zapomnieć.<br />Też się cieszę, że przestałam być ninja :3Lee Yurihttps://www.blogger.com/profile/07238860763103059393noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-85045208874453289032013-04-22T17:26:09.654+02:002013-04-22T17:26:09.654+02:00Nadal nie mogę uwierzyć w to, co przeczytałam... n...Nadal nie mogę uwierzyć w to, co przeczytałam... niemożliwe. Po prostu niemożliwe, bo to tyczyło się mnie. Mimo, że otrzymuję dużo cudownych opinii to jednak ty piszesz, że wywarło to na tobie aż takie wrażenie... Takie emocje, łzy..?<br />Zaskoczyłaś mnie niezwykle pozytywnie, ale wciąż jest to szok...zawsze w autorze jest to przeświadczenie, że ktoś zazwyczaj czyta jego pracę i zapomina :x I to jeszcze CBW, do których ostatnio zastanawiałam się, gdzie umieścić je w mojej hierarchii.<br />sxdesdcfdf no nie mogę. <br />Cieszę się, że ninja przestał być ninja i odezwałaś się. Dziękuję ci bardzo bardzo bardzo bardzo za napisanie tego wszystkiego!Bonihttps://www.blogger.com/profile/06908973923930031216noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-37203024420074658382013-04-22T15:58:03.601+02:002013-04-22T15:58:03.601+02:00Kiedy po raz pierwszy trafiłam na Twojego bloga, b...Kiedy po raz pierwszy trafiłam na Twojego bloga, byłam zszokowana. Nigdy nie czytałam równie wciągających i cudownych opowiadań. Twoje dzieła mają naprawdę niesamowity klimat, przenoszą mnie do zupełnie innego świata.<br />Kiedy jest mi smutno i nawet czekolada i film nie pomagają - czytam te arcydzieła i zapominam o otaczającym mnie świecie.<br />Największy wpływ miało na mnie właśnie to opowiadanie - ,,Czarno-białe węże''. Przeżywałam wszystko razem z bohaterami i z napięciem oczekiwałam na nowy rozdział. Wylałam przy tym hektolitry łez, nie przespałam setek nocy.<br />Gdy je zakończyłaś - nie mogłam się otrząsnąć bardzo długi czas. Poczułam, jakby umarł mi ktoś z rodziny. Często budziłam się w nocy z płaczem, bo martwiłam się o bohaterów. O Kibuma, Jonghyuna, Minho i Taemina. Zastanawiałam się, jak to się wszystko potoczyło, zupełnie jakby to była prawdziwa historia.<br />Dopiero dzisiaj, po wielu, wielu dniach jestem w stanie napisać ten komentarz, mimo, że nadal odczuwam olbrzymi dyskomfort związany z tym, że zakończyłaś już tę historię. <br />Czytałam wiele książek i opowiadań, ale to opowiadanie jest dziełem mojego życia. Nigdy nie przeczytam lepszego opowiadania (no chyba, że napiszesz równie dobre ^^), które będzie miało na mnie taki wpływ.<br />Jestem oczarowana i zakochana. Jesteś królową. Tak jak K-popowe gwiazdy niszczą listę biasów, tak ty zniszczyłaś listę moich ulubionych autorów.<br />Bardzo cię podziwiam i szanuję. Kocham twoje wyjątkowe opowiadania. Mam jedno marzenie - dostać twój autograf ^^<br />Pozdrawiam, Lee Yuri (czyli wierna fanka, która jest ninja i praktycznie wcale się nie udziela)<br /><br />PS. Twoje filmiki też są cudowne *.*Lee Yurihttps://www.blogger.com/profile/07238860763103059393noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-88658118130003400102013-02-06T22:14:50.732+01:002013-02-06T22:14:50.732+01:00O mamusiu....(zawsze tak piszę jak coś mnie zaskoc...O mamusiu....(zawsze tak piszę jak coś mnie zaskoczy)! Chyba wyłączył mi się mózg jak zobaczyłam tyle słów....ale przeczytałam i nie mogę znaleźć nic, co mogłabym powiedzieć. Naprawdę cieszę się, że udało mi się tak to wszystko przekazać i że znowu ci się spodobało...zarówno 2min jak i temat Jonghyuna...w sumie znowu wróciłam myślami do tego wszystkiego i tęsknię. A znikome ilości 2min były w pewnym sensie zamierzone, sama rozumiesz, chciałam skupić się na fabule i wątku rozstania^^ Kurczę, nie umiem wyartykułować nic sensowniejszego żeby ci odpowiedzieć, sam fakt, że na inne komentarze pod nowym już odpowiedziałam a tutaj czekam i czekam...<br />Wiem, jest sporo błędów...i chyba w tym rozdziale 8 coś mi się nie tak wkleiło. Nie mam pojęcia czemu, ale dobra, potem to zmienię bo teraz nie chce mi się niiiiiic. to straszne. Bonihttps://www.blogger.com/profile/06908973923930031216noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-53559409537229007212013-02-06T16:08:48.260+01:002013-02-06T16:08:48.260+01:00Co prawda ff skopiowałam już dawno, ale w końcu mi...Co prawda ff skopiowałam już dawno, ale w końcu miałam czas na przeczytanie go. Jak zaczęłam, tak nie mogłam się oderwać, bo się po prostu wciągnęłam. Znowu pokazałaś mi inny świata, inne 2min, tak różne od tych wszystkich, które już czytałam. Gatunek fantastyki ci się udał i ponownie się zachwyciłam. Co prawda nieco za mało było tutaj momentów jak 2min są razem, ale widać tak miało być. A przecież pisanie z perspektywy Jonga, czy Key jest naprawdę zabawne i fajne. Taemin – tajemniczy, ale mający w sobie to coś. Niemal czułam jego aurę, wiedzę o czymś o czym nie wiedzą inni. Jego moc i tęsknotę, połączoną z miłością i oczekiwanie na spotkanie z Minho. Właśnie – Minho – charyzmatyczny, z pierwotnymi instynktami wilka, także tęskniący, ale cierpliwie czekający na kolejny krok kochanka, zamiast iść się z nim spotkać, bo przecież już od dawna wiedział, że on wrócił, jest gdzieś obok, niemal na wyciągnięcie ręki. Ogień i woda, przeciwieństwa, które się przyciągają i w pełni uzupełniają, żyjąc i dzieląc między sobą czucie, którego nie da się opisać słowami, przez wiele tysięcy lat i tak, aż do końca świata. Moment kiedy znowu się spotkali był bardziej magiczny, niż wszystkie opisy mocy Tae razem wzięte. Było uczucie, tęsknota, złość, ale i radość, pragnienie i w końcu odnaleziony spokój. I nic się poza tym nie liczyło. W końcu przejdźmy do Jonga – dziecko Tae, młodszy od niego, wychowywany przez niego i kochający bardziej, niż własnych rodziców. Można bez żalu powiedzieć, że Jong był dzieckiem Tae. Był jego częścią i stał się też przez to w pewien sposób wyjątkowy. Odszedł na końcu, ale cóż – tak miało być. Jednak myślę, że nawet po śmierci w końcu zaznał szczęście i był nadal blisko Tae, blisko swojego mentora. Key – prawdziwa Diva z wyjątkowymi zdolnościami, o których nawet sam nie wiedział. Medium… ktoś kogo energia była tak wrażliwa na te mocniejsze, inne energie, że bez problemów wyczuwał, że Tae to nie człowiek. Bał się tego, ale też w pewien sposób… hmm, potrzebował tego? Spotkania z Tae, znajomości. W końcu dzięki niemu odnalazł szczęście. Element z wężami strasznie mi się podobał, no bo węże są fajne i jakoś tak pasują do Tae. Tak się zaczytałam, że nawet nie patrzyłam na błędy. Biorąc pod uwagę, że czytałam na Tel, to i tak był nie mogła ich poprawić, ale kompletnie je zignorowałam, bo tak wciągnęła mnie fabuła. Jednak powiem ci, że było ich sporo. Powtórzenia, szyki przestawne, literówki, czasem zjedzony jakiś wyraz, a jeszcze w innym momencie zdanie kompletnie nie mające sensu, czy nie dające się zrozumieć. Tak jak dość spory fragment, który się powtórzył zaraz pod spodem. Jednak to wypiszę ci dokładnie nieco później, na spokojnie i w wolnej chwili. Podsumowując, nie zawiodłaś mnie bezzz. Jak zawsze wywołałaś we mnie niezłe wrażenie i coraz bardziej się cieszę, że należysz do mojej Wielkiej Trójcy w pisaniu ff ^^ <br />Ps. Musiałam na nowo wstawić, bo mi zmutowała tamten wcześniej i wyrazy poprzestawiały. Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/05723608949101409857noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-88322508542200189942013-02-06T16:03:33.921+01:002013-02-06T16:03:33.921+01:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/05723608949101409857noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-91736428297080290772013-02-01T18:31:44.036+01:002013-02-01T18:31:44.036+01:00Przepraszam za późną odpowiedź, ale ferie i sama r...Przepraszam za późną odpowiedź, ale ferie i sama rozumiesz :x <br />Oj wybacz mi że nie umiem poskładać myśli, ale w tle leci głupi serial i trudno mi zebrać słowa, jeszcze na to, co napisałaś...ok, próbujemy. <br />Naprawdę widziałaś tu minkey :D? Prawdę mówiąc jestem zaskoczona, ale być może troszkę za mocno podkreśliłam entuzjastyczną reakcję Key na wygląd Minho...dobrze jednak, że niespodzianka z onkey była miła. <br />5 godzin?? Hoho. Jeszcze z gorączką^^I nie musisz nic więcej dodawać, wystarczy mi to. Naprawdę.<br />I na bloga wpadnę gdy wrócę od przyjaciółki :D<br />Bonihttps://www.blogger.com/profile/06908973923930031216noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-30805022057469104732013-01-30T13:27:49.586+01:002013-01-30T13:27:49.586+01:00Yeah! Przeczytałam wszystko od deski do deski tak,...Yeah! Przeczytałam wszystko od deski do deski tak, jak mówiłam :D Widzisz? Spełniłam obietnice. Czytałam od ósmej rano bez przerwy, a zobacz o której godzinie dodaje komentarz ^^ Teraz czas na refleksje...<br /><br />Opowiadanie jest naprawę "Wow *o*". Nigdy nie czytałam "takiego"opowiadania! Rzygam tęczą! Nawet nie wiem jak opisać to co czuje! Taemin, jonghyun, key, Minho, a na koniec jeszcze Onew! Coś pięknego. Na początku myślałam, że bedzie coś między Minho, a Key, a potem między Key, a Jongiem. A tu niespodzianka...OnKey ^^<br /><br />2min. Coś pięknego. Minho wilk i...i...i te sceny seksu.*o* Warto było siedzieć te 5 godzin i czytać. Boże...przesiedziałam nad tym 5 godzin. To ta gorączka (którą matka natura mnie obdarowała) tak na mnie działa. <br /><br />Nie wiem co mam ci jeszcze napisać. Nie da się opisać emocji w komentarzu, ale wiedz, że wyszło ci super :D<br />~Hira<br />Ps. Boże! 5 godzin!<br />Ps2. Zapraszam do mnie na www.beststory.blog4u.pl jakbyś też chciała poczytać coś przez pięć godzin.<br />Część :DHirahttps://www.blogger.com/profile/02636959346061623036noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-15368425327368325382013-01-30T11:34:19.506+01:002013-01-30T11:34:19.506+01:00Haha, tak on umie wyjątkowo i jestem tego przykład...Haha, tak on umie wyjątkowo i jestem tego przykładem^^ Cóż, ja ci odpowiadać nie będę, możesz co najwyżej zajrzeć do linku na początku notki, tam to wszystko jest.<br />Mało 2mina...owszem,bardziej skupiłam się na fabule i relacjach pobocznych, gdyż...ile można czystego romansu? Jednak i tak musiałam pokazać ich wieczną miłość :DD Cieszę się, że zauważyłaś tą odmianę, próbowanie jest dobre. Bonihttps://www.blogger.com/profile/06908973923930031216noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-4201687240726016322013-01-30T11:31:58.108+01:002013-01-30T11:31:58.108+01:00O mamo. O jeju. Mimo, że jestem na feryjnym wyjeźd...O mamo. O jeju. Mimo, że jestem na feryjnym wyjeździe i praktycznie nie wchodzę na neta z oczywistych względów, to jednak sprawdziłam pocztę, zobaczyłam co napisałaś i teraz oto korzystam z faktu, że moja przyjaciółka śpi. By ci odpowiedzieć, bo...uh. <br />Onkey wywołuje we mnie podobne uczucia co gify z jakimiś królikami i kotami^^ Hmm, wiesz, nie trzeba od razu zakładać tej śmierci! W sumie ja tam się cieszę jednak, że napisałam niejednoznaczne zakończenie i sama widzę to w słodko- gorzki sposób. Czasem myślę, że mogłabym napisać drabble dotyczące co stało się potem, ale ...sama nie wiem. Może lepiej jest to tak zakończyć. <br />Teraz do ostatnich akapitów twojej opinii...dopracowana fabuła- a zaskakujące jest, że zaczynając miałam jedną koncepcję- Taemin, wąż, zdziwiony Kibum. I nic więcej! Więc cieszę się, że moja tworzona z biegiem drogi fabuła wyszła w taki, a nie inny sposób. No regrets. I chyba najbardziej cieszę się, że mogłam komuś pomóc....wiesz, ja sama kiedyś nazywałam się 'specjalistką od one-shotów'. Czyli nic dłuższego, takie tam...a teraz? Mam nadzieję, że moje opowiadanie podbuduje i zachęci cię wystarczająco, gdyż sama nie umiem zachęcać...:D święta nie jestem!<br />Liczę na ciebie! I dziękuję z całego serca. Bonihttps://www.blogger.com/profile/06908973923930031216noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-39318587135818895292013-01-29T14:07:05.047+01:002013-01-29T14:07:05.047+01:00mruu, teraz oprócz mnie i Kibum dobrze wie jak Tae...mruu, teraz oprócz mnie i Kibum dobrze wie jak Taemin umie inspirować ;3 <br />tak się teraz zastanawiam czy to możliwe żeby stać się hmm tym czymś co Taemin? i czy Jonghyun się tym stał? xd" tylko nie odpowiadaj, nie chce wiedzieć, niech zostanie takie niedopowiedziane : 3<br />w tym opowiadaniu było tak mało 2mina : o Bezzz to była odmiana, nie mówię, że zła po prostu inaczej~ no i oczywiście czekam na następne opowiadanie ^^ tsukihttp://loveforeverlastforever.tumblr.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-13958160663843669322013-01-28T22:25:07.821+01:002013-01-28T22:25:07.821+01:00Rany, głupi net, raz jest, raz go nie ma :C
Albo ...Rany, głupi net, raz jest, raz go nie ma :C <br />Albo i nie, jest cudowny, bo mogłam to przeczytać! I w końcu mam chwilę na skomentowanie.<br />Pierwsza myśl: Mwo?! Już koniec? :CC Jak to, aaaaaa, to było... niesamowite!<br />Cieszę się, że Kibum ułożył sobie życie, genialny projektant ^^ (PS stary i różowy? haha <3) i że spotkał Onew, lubię bardzo ten pairing. Cudowne, że dostał to wszystko od Taemina. I jego spotkanie z nim... piękne. To, że powrócił, żeby porozmawiać. <br />Ale Jong?! Ż-że co? Odgoń od siebie te myśli D: Jako, że końcówka nie jest w pełni narzucona, pozwolę sobie na własną interpretację. NIE umarł. Mogłoby być tak, że spotkał Taemina i postanowił odejść gdzieś w nieznane? Prawda? :c Albo, kto wie, Min zabrał go ze sobą koniec końców? Kto wie... o rany.<br />Możesz być dumna z tego utworu. Dopracowana fabuła, z aurą tajemniczości, przyciągająca i ciekawiąca czytelnika. Przyjemnie, intrygująco napisane, z rozwijaniem odpowiednio wątków, odkrywaniem kolejnych rąbków tajemnic... <br />Dziękuję ci za to opowiadanie. Dałaś mi trochę do myślenia, bo mimo, że sama trochę piszę, to jednak gdy wymyślę coś sama, bardzo szybko tracę zapał i chęci. Kiedy następnym razem coś wpadnie mi do głowy, przysiądę do pisania, i pomyślę sobie o tobie - bo dałaś radę wyprodukować z głowy coś tak wspaniałego i nie poddałaś się <3<br /><br />Życzę szybkiej regeneracji weny i pomysłów ^^ Hwaiting!Marinahttps://www.blogger.com/profile/15040495509157179989noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-74459645463356758252013-01-28T18:44:02.413+01:002013-01-28T18:44:02.413+01:00Aż ryczę :(
Szkoda że to koniec .
Pierwszy raz nie...Aż ryczę :(<br />Szkoda że to koniec .<br />Pierwszy raz nie ma zastrzeżeń odnośnie zakończenia ( nawet pomimo faktu że święcie byłam przekontana że zakończysz tę historię JongKey a nie paringiem Onew i Key ale to nie.zmienia faktu że zakończenie jest idealne ) . W sumie fajnie że nie jest to tasiemiec który nie ma końca ale . . . ale to nie zmienia to faktu że jest mi strasznie przykro że to koniec . <br />Chce ci podziękować że to pisałaś .<br />Życzę szczęścia.w pisaniu kolejnych opowiadań .<br />Szczęścia .<br /><br />~Naomi~Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/03199169066879578575noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-27857259589301948792013-01-27T21:43:42.073+01:002013-01-27T21:43:42.073+01:00Zaglądałam i takie OMAMO ♥_♥
Mi ciężko komentować...Zaglądałam i takie OMAMO ♥_♥ <br />Mi ciężko komentować rozdziały... zbyt cudowne i czasem brak słów~ Kuno Kasumihttps://www.blogger.com/profile/09510118757390307369noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-45515372889247148032013-01-27T14:59:48.170+01:002013-01-27T14:59:48.170+01:00"nawet odpisujesz, ja na twoim miejscu bym te..."nawet odpisujesz, ja na twoim miejscu bym te moje komentarze zignorowała." - nie pleć bzdur! UHHH. Nawet nie mogę tego skomentować, naprawdę...byłaś jedną z tych wyjątkowych, które wymieniłam na początku w moich podziękach w notce :] nie wiem, czy zaglądałaś XD Bonihttps://www.blogger.com/profile/06908973923930031216noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-74918344147382080252013-01-27T14:58:00.736+01:002013-01-27T14:58:00.736+01:00Życzę ci wiele szczęścia i mam nadzieję, że ci się...Życzę ci wiele szczęścia i mam nadzieję, że ci się spodoba...a faktycznie, pamiętam twój nick :) Cieszę się, że wróciłaś. Bonihttps://www.blogger.com/profile/06908973923930031216noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-28276681230775663002013-01-27T14:36:57.092+01:002013-01-27T14:36:57.092+01:00Hej...
Wybacz mi, że przez dłuższy czas mnie nie b...Hej...<br />Wybacz mi, że przez dłuższy czas mnie nie było. Nie miała czasu na pisanie opowiadań, a co dopiero czytanie innych, ale teraz znów jestem, więc chcę cie poinformować, że zaczynam czytać to opowiadanie od nowa.<br />Byłam tam chyba na 4 czy 5 części, ale na pewno już zapomniałam co tam było. Życz mi szczęścia.<br />~Hira!Hirahttps://www.blogger.com/profile/02636959346061623036noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-58497649877528830182013-01-27T00:11:33.770+01:002013-01-27T00:11:33.770+01:00W sumie, to masz rację. Z resztą... nikt nie zna i...W sumie, to masz rację. Z resztą... nikt nie zna i nie rozumie swojego opowiadania lepiej od autorki ;)<br />Zwyczajne? Hmmm.. Liczy się wykonanie, a sądząc po tym, jak piszesz... Będzie co czytać :D<br />Pozdrawiam ;3Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/04748371987772284330noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-6001519922655716442013-01-26T12:21:31.407+01:002013-01-26T12:21:31.407+01:00Więc... on mu pomógł? Yhymmm, to rzuca inne światł...Więc... on mu pomógł? Yhymmm, to rzuca inne światło na tą sprawę. <br />I to Ty jesteś cudowna! Wytrzymujesz z moimi dziwnymi komentarzami i nawet odpisujesz, ja na twoim miejscu bym te moje komentarze zignorowała. <br />Twoje opowiadania wnoszą wiele do mojego wyimaginowanego świata i czytając je czuję szczęście. Nie licząc wątków przy których płacze choć i tak są dobre. <br />Póki co odpoczywaj i myśl nad czymś nowym, bo umrę jak nie będę czytać~ ♥Kuno Kasumihttps://www.blogger.com/profile/09510118757390307369noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-67172345916617767442013-01-26T11:57:25.349+01:002013-01-26T11:57:25.349+01:00Samobójstwo chyba nie, ale tak też można to widzie...Samobójstwo chyba nie, ale tak też można to widzieć..:] Śmierć niewątpliwie ma z tym wiele wspólnego. Tak, niedługo, ale na razie jednak odpoczynek....dziękuję ci także, że tutaj trwałaś przy tym ff^^Bonihttps://www.blogger.com/profile/06908973923930031216noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-36753477317410635992013-01-26T11:56:11.529+01:002013-01-26T11:56:11.529+01:00Zabił...przyznam szczerze, że masz nieco inną...ba...Zabił...przyznam szczerze, że masz nieco inną...bardziej okrutną interpretację, ale to dobrze. Na pewno śmierć jest w to zamieszana,może to po prostu był koniec czasu Jonghyuna, a Taemin uznał, że powinien zaopiekować się nim wcześniej. A może i nawet skrócił jego cierpienia...? Niemniej chyba taka była najlepsza droga w jego mniemaniu... Hmm, tak, zawsze miałam jakaś taką sympatię do onkey <3<br />Dziękuje ci bardzo za to że zawsze tu byłaś i niejednokrotnie poprawiałaś mi humor T^T Jesteś cudowna, naprawdę...Bonihttps://www.blogger.com/profile/06908973923930031216noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-50352605565273746312013-01-26T11:50:59.827+01:002013-01-26T11:50:59.827+01:00Myślę, że miał swoje powody i ja rozumiem, dlaczeg...Myślę, że miał swoje powody i ja rozumiem, dlaczego to zrobił...pochopne i kapryśne było wzięcie Jonghyuna jako zabawki, ale samo to, że go zostawił..hmm...Jak tak mylę nad twoimi słowami o nowym początku to robi mi się nieco lepiej, fakt, zawsze jest coś nowego...ale i tak mi niesamowicie przykro. Coś mi się w środku ściska.<br />Dziękuję ci za te miłe słowa i...mam nadzieję, że nie rozczaruję cię tym pomysłem, jaki siedzi mi następny w głowie. Cóż, w porównaniu z wężami jest dość zwyczajny....ale nieważne.<br />Dziękuję.Bonihttps://www.blogger.com/profile/06908973923930031216noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-71087475328286683732013-01-25T18:11:04.101+01:002013-01-25T18:11:04.101+01:00-,,Kibum zamyślił się chwilę, dając sobie chwilę n...-,,Kibum zamyślił się chwilę, dając sobie chwilę na udawanie, że tak naprawdę nie wie, co go do tego tchnęło" - chyba powinno być inaczej, żeby pozbyć się powtórzenia - dając sobie czas<br />-,,Mimo wszystko jednak zignorował to wszystko i zrzucił na karb tego, że Lee Jinki był po prostu dziwakiem." - prawdopodobnie miało być - rzucił na karb to<br />-,,Z dniem, kiedy zabrał go wózka, Jonghyun przestał należeć do tego świata i zostawienie go tu było…okrutne." - zjadłaś literkę - zabrał go z wózka<br />Już wiem, że na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie tego dobrze pojąć. Muszę kiedyś powrócić do tego rozdziału (a może całego opowiadania?) i dobrze je zrozumieć.<br />Jakoś tak odnoszę wrażenie, że zachowanie Tae było troszeczkę... pochopne? Nie musiał zaprowadzać Jjonga nad przepaść... a może musiał? Sama nie wiem...<br />Normalnie oczy mi się szklą i robi mi się tak strasznie smutno, że to już koniec. Tak trudno w to uwierzyć, tak trudno się z tym pogodzić. Siedzę i ubolewam.<br />Nie mogę się doczekać kolejnych twoich arcydzieł. Będę ich wyczekiwała z niecierpliwością, a ,,Czarno-białe węże" to już chyba na zawsze zostaną ze mną, a jeśli nie na bardzo długo, to przynajmniej na baaaardzo długo. Dziękuję ci za to z całego serca.<br />Każdy koniec zapowiada początek czegoś nowego. Coraz to nowsze twoje opowiadania są lepsze i lepsze. Zastanawiam się - co stworzysz następne? Da się napisać coś lepszego? Obstawiam, że miło mnie zaskoczysz. Będę czekała.<br />Pozdrawiam ;3Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/04748371987772284330noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-81186608857017053052013-01-25T16:39:53.892+01:002013-01-25T16:39:53.892+01:00Bezzz.... nie potrafię powstrzymać łez.. Jonghyun ...Bezzz.... nie potrafię powstrzymać łez.. Jonghyun umarł, a Kibum będzie stary i różowy.<br />Ale co to było? Rekompensata za to że Jonghyun dał szczęście Taeminowi? Że w pewnym stopniu zapełnił pustkę gdy Minho nie było? Dlatego go zabił?<br />Wybacz, ale nie rozumiem i nie chce rozumieć bo będę jeszcze bardziej płakać. <br />Cieszę się że 2min spotkali się z Kibumem, bo to był miły wątek. I cieszy mnie że Key jest z Onew, to było słodkie tak samo jak miłość węża. <br />Muszę ci się przyznać, że jak przeczytałam iż jest nowy ostatni rozdział zaczęłam niepohamowanie szlochać. Bałam się dzisiejszego dnia i nie chciałam by nastąpił... Mam nadzieję że szybko uzbierasz siły na nowe opowiadanie. <br />Hwaiting~ Będę tęsknić za tym wyczekiwaniem rozdziałów.<br />Twoja Kasumi Kuno która nie umie powstrzymać tych łez... Saranghaeyo ♥ Kuno Kasumihttps://www.blogger.com/profile/09510118757390307369noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3953509978511838953.post-84595359242157395952013-01-25T15:23:54.854+01:002013-01-25T15:23:54.854+01:00Aż mi się płakać chce myśląc, że to już koniec.. :...Aż mi się płakać chce myśląc, że to już koniec.. :x<br />Rozdział był świetny, jak zwykle ~ <br />Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale coś mi podpowiada, że Jonghyun popełnił samobójstwo [?]<br />Nieważne. Całe opowiadanie było po prostu magiczne. Mam nadzieję, że niedługo zaczniesz pisać coś nowego ~<br />Pozdrawiam ;)Aki~https://www.blogger.com/profile/07164315378713153531noreply@blogger.com